Słońce,
to słońce
mnie
oślepiło

Albert Camus, Obcy, przeł. Maria Zenowicz, Warszawa, 2014, W.A.B.
Albert Camus, Obcy, przeł. Maria Zenowicz, Warszawa, 2014, W.A.B.

te 40 to mniej więcej 400 bo tyle będzie po rozmnożeniu się za rok. NIE To nie tylko religia czy wojny. To także roz­mna­żanie się. A Zachód ciągle podrzuca im forsę by mogli dalej nic nie robić oprócz dzieci. bardzo dobrze nich ich będzie jak najwięcej, pracują w większości na czarno, nie płacą podatków, ich pracododawcy także nie płacą tego co trzeba a Polacy udają że szukaja pracy i wyjeżdżaja za brudną robotą do UE. Ciekawe jakie emerytury nas czekają. Zaglada Europy jest juz w pelni zaawansowana. Jezeli ta zdewociale lemingi z UE tego nie powstrzymaja


Gazeta.pl: komentarz pod artykułem „Łódź pełna imigrantów, pod pokładem 40 ciał”; komentarz pod artykułem Brytyjscy turyści na Kos [artykuł zdjęty]; komentarz pod artykułem „Łódź pełna imigrantów, pod pokładem 40 ciał”; Minister Krzysztof Szczerski, wPolityce.pl, artykuł „Źrodła exodusu są ponure, to siatki przemytnicze, które wykorzystując ludzi zarabiają pieniądze”

Wyobraziłem sobie że zabieram go ze sobą, do mieszkania.

Chciałem mu pomóc.
Dałem mu ubranie, jedzenie, papierosy, pieniądze
ale on nie chciał odejść. Nie miał żadnych dokumentów.
Poszedłem z nim do urzędu a tam kolejka takich jak on. Mała mafia ochroniarska zarządza czekającymi.
Jak zapłacą dokumenty lądują na biurku urzędnika
a jeśli nie czekają.
Ja nie chciałem zapłacić.
Wróciliśmy do mieszkania.

Obudziłem sie, a on siedział już na krześle.

Na korytarzu szuranie, potem pies i ten stary z psem.
Włączyłem radio. Przebrałem się.
Czekał już pod drzwiami.
Przestraszyłem się i uległem.
Biegł za mną ale bez wysiłku.
Tylko raz mnie wyprzedził, odbiegł
ale poczekał aż go dogonię.
I znowu biegł za mną równym miarowym krokiem.

Zadzwoniłem do Oli
żeby mi pomogła.

Żeby go zabrała
i żeby mu pomogła.

Raz dwa trzy
już
stoisz w słońcu i musisz zdecydować
co dalej
już
raz dwa trzy
twój ruch
kij
raz dwa trzy
ty kij on nóż
raz dwa trzy
w ostrzu słońce
lśni pot łzy
ty kij ty nóż
ruchy zagrzebane w piasku
już wolniej wolniej



słońce to słońce mnie oślepiło
słońce to słońce mnie oślepiło
już

rozpadam się w słońcu

człowiek jeden i pół
już wolniej wolniej wolniej
człowiek jeden
i pół
rzęzi na piasku
plama lśni


zostałem sam
cisza
słońce
gdzie cień
cisza
słońce
gdzie cień

Albert Camus, Obcy, przeł. Maria Zenowicz, Warszawa, 2014, W.A.B.
Albert Camus, Obcy, przeł. Maria Zenowicz, Warszawa, 2014, W.A.B.

Rozumiem, że ktoś we własnym domu ma chlew, ojca alkoho­lika, matkę qrwę i braci bandytów, ale jeżeli włamie ­się do mojego spokojnego i dostatniego domu, aby zamieszkać w mojej kuchni, lub w moim garażu to użyję wszelkich dostępnych mi środków aby go stąd wywalić i zniechęcić do powrotu! EUROPA JEST NASZYM DOMEM a nasi przodkowie od wielu tysiącleci poświęcali własne życie aby wyprzeć dzicz z Afryki i z Bliskiego Wschodu, która chciała wprowadzić się do nas i odebrać nasz dom. BROŃMY NASZEGO DOMU!wszędzie te wojny wywołali amerykanie – to teraz niech zabierają sobie tych uchodźców


Gazeta.pl, komentarz pod artykułem „Łódź pełna imigrantów, pod pokładem 40 ciał”;komentarz pod artykułem Brytyjscy turyści na Kos [artykuł zdjęty]